Buszuję w miarę możliwości po innych blogach i widzę, że w większości panuje już świąteczna atmosfera... Ja sama muszę powoli zacząć myśleć o prezentach bo miesiąc przeleci szybciutko a na nadmiar czasu nie narzekam (niestety). Przydałby się czasowstrzymywacz ;)
Własnie szybko upływający czas powoduje, że czuję się niewyżyta. Artystycznie.
Chciałabym tego, chciałabym tamtego...
Tyle różnych technik do poznania- Decoupage, wiklina papierowa, szycie, szydełkowanie.
Wszystko w planach- póki co nierealne do zrealizowania.
Skupiam się na razie na Fimo a i tu jeszcze tak wiele do odkrycia, wypróbowania :).
Jak o tym pomyślę to mnie nosi i chciałabym wszystko JUŻ, TERAZ, ZARAZ.
Próbuję więc ostatnio ciągle czegoś nowego by zaspokoić swoją ciekawość.
Przyszła pora na słodkości.
Jeszcze kilka tygodni temu, gdy zakładałam tego bloga do głowy by mi nie przyszło, że zechcę robić w najbliższym czasie jakieś miniaturki jedzenia z Fimo. A jednak.
Wpływ na to miał fakt,że zbliżają się Święta. To idealna pora na takie ozdóbki.
Na innych blogach naoglądałam się wspaniałych prac i wiem, że niczym nie zabłysnę a w porównaniu z nimi mogę się skryć... jednak z przyjemnością zaprezentuję moje maluszki.
Wiele frajdy miałam przy ich lepieniu :).
Aż pożałowałam, że mam jedynie jedną kostkę fimo w kolorze sahara i jedną brązową- gdy kupowałam rok temu Fimo nie myślałam o lepieniu ciasteczek.
Mam za to wielką butlę liquid Sculpey (236 ml), która przyda mi się do zrealizowania kilku innych technik które mam w planach. Już nie mogę się doczekać!
Dobra. Czas zaprezentować moje torciki.
Z tortu 6 kawałków zamiast 8- porcje w sam raz dla takich łakomczuchów jak ja ;)
Po dodaniu zdjęć na bloga widzę, że są okropnej jakości. W programie prezentowały się o wiele lepiej. No nic. Lepszych nie będzie bo czasu brak a dziś warunki nieciekawe i trudno zrobić lepsze fotki.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
Ty mówisz okropnej jakości? Chyba Cię u mnie nie było. Torciki słodziutkie, pewnie szybko znajdą swoich zwolenników. Ja zaczynałam od słodkości, nie podobały mi się to przeszłam na kwiatki.
OdpowiedzUsuńTorciki będą częścią jakiegoś naszyjnika jak powstaną inne elementy :). Fajnie robi się słodkości jednak najbardziej lubię chyba millefiori.
UsuńNic, tylko schrupać, tak apetycznie i rzeczywiście wyglądają.:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW bioderka by nie poszło- szkoda tylko, że zęby można połamać ;)
UsuńŚliczne torciki :) wyglądają naprawdę smakowicie, mniam :)
OdpowiedzUsuń