Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słodkości fimo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słodkości fimo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 listopada 2014

Powrót Fimo Pierniczka

Przez ostatnie kilka dni nic nie lepiłam bo czas w pełni poświęciłam mężowi i dzieciom :).
Przypomniałam sobie za to o zawieszce jaką w ubiegłym roku zrobiłam dla Kamilki i której nie pokazałam na blogu. Byłyby dwie- druga, pierniczek z serduszkiem, zrobiony dla Lili gdzieś się zapodział więc nie mogę zrobić zdjęcia.

Maluszek ma niemal 1,5 cm. Nie jest idealny, na zdjęciach widać, że uśmieszek tuż przed pieczeniem nieco mi się uszkodził- jednak normalnie nie jest to dostrzegalne.







Od ogłoszenia mojego Candy minęło dopiero kilka dni ale widzę, że nie cieszy się ono zbytnio zainteresowaniem. Zachęcam Was do wzięcia w nim udziału. Ja nie gryzę ;)

czwartek, 5 grudnia 2013

Fimo-pierniczek w wersji mini-mini i bransoletki

Wiem, że pewnie już zanudzam tymi pierniczkami ale co ja poradzę...
Wczoraj gdy się zorientowałam, że zaszła pomyłka i mój ostatni ludzik wcale taki malusi nie jest postanowiłam, że koniecznie muszę spróbować zrobić takiego na 1 cm.

Łatwo nie było choć postawiłam na proste elementy. Oczka to było wyzwanie. Oj, był moment, że zwątpiłam... ale udało się! 

Przedstawiam Wam Fimo-Pierniczka w wersji mini-mini
Tym razem to na prawdę 1 cm




Ozdóbki ma identyczne jak poprzednik bo ma on być częścią bransoletki dla drugiej z córek koleżanki. Fajnie jak będą miały takie same, tylko w innych rozmiarach.
Większa bransoletka dla 11-latki, mniejsza dla 5-latki :)

Jak widać- obie są fioletowe a przedwczoraj pokazywałam różową... Przyczyna taka, że ten różowy sznurek mi się nie podobał- jakiś dziwny był- jakby w ogóle nie woskowany. Do tego gdzieniegdzie źle zabarwiony. Psuło to efekt więc dziękuję...





W planach jeszcze 3 takie bransoletki z malutkimi pierniczkami- oczywiście dwie z nich dla moich córeczek i jedna dla ich kuzynki.
Na ten rok chyba wystarczy ;)



wtorek, 3 grudnia 2013

Bransoletka shamballa z zawieszką FIMO

Wciągło mnie robienie pierniczków z FIMO. Są takie słodkie i miło się je robi...
Wczoraj ulepiłam najmniejszego z nich wszystkich i taki rozmiar podoba mi się najbardziej :)

Ma 2 cm wysokości 



Robiony był z myślą o tym, że będzie ozdobą bransoletki. 
To moja druga bransoletka shamballa. Pierwszą zrobiłam kilka tygodni temu na próbę i nawet jej nie sfotografowałam bo postanowiłam inaczej wykorzystać koraliki. 





Bransoletka ma pasować na rękę 11 letniej dziewczynki ale z racji, że mam nadgarstki jak patyki to na mnie też pasuje. Udało się założyć by zrobić zdjęcie ;). Na ręce dziewczynki myślę, że będzie ładniej... W ogóle myślicie że spodoba się jedenastolatce??? Kompletnie nie wiem co się podoba w tym wieku ;)


Na koniec... Rodzinka w komplecie hihi



Muszę się pochwalić tym jakie nasz synek robi postępy.
Od kilku dni raczkuje a dziś stanął pierwszy raz w łóżeczku :)
Ale to cieszy!

Edit: Zaszła pomyłka u góry i edytowałam posta! Zawieszka ma 2 cm wysokości a nie 1 jak wcześniej było napisane. Przepraszam za błąd bo to wielka różnica. 

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam

piątek, 29 listopada 2013

Piernikowy ludzik FIMO po raz drugi

Planowałam zrobić jeszcze kilka pierniczkowych ludzików z myślą o paru dziewczynkach.
Jedna z nich- moja bratanica, sama poprosiła mnie o ulepienie jednego :)

Jest trochę większy od pierwszego i ma inne ozdóbki. Kolejne jakie zrobię też chcę by były "inne".
Teraz widzę, że łapki są za duże, jakieś takie grubaśne...

Myślałam o tym by na serduszku było imię ale nie zmieściłoby się.


Poniżej porównanie z pierwszym


Pozdrawiam :)



piątek, 22 listopada 2013

Piernikowy ludzik

Myślałam, że będę mogła dziś pokazać coś więcej. Niestety nie czuję się w ostatnich dniach zbyt dobrze. Męczy mnie ból głowy i ogólnie czuję się niewyraźnie przez co wieczorem nawet nie mam ochoty siadać do lepienia.

Wczoraj po południu zrobiło mi się lepiej. Dziewczynki ładnie się bawiły w piknik a synek też wyjątkowo długo zabawił się sam na kocyku- musiałam jedynie pilnować by nie czmychnął z niego bo choć raczkować jeszcze nie umie, pełza świetnie. Usiadłam więc do biurka i postanowiła ulepić piernikowego ludzika. Zanim mały zaczął się denerwować kształt ludzika był gotowy. Później już tylko wykończyłam go z Marcelkiem na kolanach- mały bardzo chciał mi pomóc ale sama sobie poradziłam jedną ręką ;)

Ulepiłam z Fimo takiego ludzika. Prawda, że słodki? 

Ma 3,5 cm wysokości i 2,5 cm szerokości.










Starsza córeczka Kamilka powiedziała, że jej ślinka cieknie na jego widok.
Nie dziwię się wiedząc jaki z niej łakomczuch ;)

Fajny byłby z niego brelok ale nie mam łańcuszków na breloki. 
Ogólnie mam malutko półfabrykatów i ogranicza mnie to mocno bo przecież bez tego ani rusz. 
Dziś gdybym składała jeszcze raz zamówienie na półfabrykaty wyglądałoby inaczej- zamiast sznurków których mi nie brakuje wzięłabym łańcuszki, sztyfty i inne takie. No ale nic- kiedyś się kupi a póki co będę działać na tym co mam.

Dziękuję za odwiedzinki i komentarze :)

sobota, 16 listopada 2013

Cos dla łakomczuchów

Buszuję w miarę możliwości po innych blogach i widzę, że w większości panuje już świąteczna atmosfera... Ja sama muszę powoli zacząć myśleć o prezentach bo miesiąc przeleci szybciutko a na nadmiar czasu nie narzekam (niestety). Przydałby się czasowstrzymywacz ;)

Własnie szybko upływający czas powoduje, że czuję się niewyżyta. Artystycznie.

Chciałabym tego, chciałabym tamtego...
Tyle różnych technik do poznania- Decoupage, wiklina papierowa, szycie, szydełkowanie.
Wszystko w planach- póki co nierealne do zrealizowania.

Skupiam się na razie na Fimo a i tu jeszcze tak wiele do odkrycia, wypróbowania :).
Jak o tym pomyślę to mnie nosi i chciałabym wszystko JUŻ, TERAZ, ZARAZ. 

Próbuję więc ostatnio ciągle czegoś nowego by zaspokoić swoją ciekawość. 

Przyszła pora na słodkości.

Jeszcze kilka tygodni temu, gdy zakładałam tego bloga do głowy by mi nie przyszło, że zechcę robić w najbliższym czasie jakieś miniaturki jedzenia z Fimo. A jednak.
Wpływ na to miał fakt,że zbliżają się Święta. To idealna pora na takie ozdóbki. 

Na innych blogach naoglądałam się wspaniałych prac i wiem, że niczym nie zabłysnę a w porównaniu z nimi mogę się skryć... jednak z przyjemnością zaprezentuję moje maluszki. 
Wiele frajdy miałam przy ich lepieniu :).
Aż pożałowałam, że mam jedynie jedną kostkę fimo w kolorze sahara i jedną brązową- gdy kupowałam rok temu Fimo nie myślałam o lepieniu ciasteczek.

Mam za to wielką butlę liquid Sculpey (236 ml), która przyda mi się do zrealizowania kilku innych technik które mam w planach. Już nie mogę się doczekać! 

Dobra. Czas zaprezentować moje torciki.
Z tortu 6 kawałków zamiast 8- porcje w sam raz dla takich łakomczuchów jak ja ;)







Po dodaniu zdjęć na bloga widzę, że są  okropnej jakości. W programie prezentowały się o wiele lepiej. No nic. Lepszych nie będzie bo czasu brak a dziś warunki nieciekawe i trudno zrobić lepsze fotki.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)