Wiem, że pewnie już zanudzam tymi pierniczkami ale co ja poradzę...
Łatwo nie było choć postawiłam na proste elementy. Oczka to było wyzwanie. Oj, był moment, że zwątpiłam... ale udało się!
Przedstawiam Wam Fimo-Pierniczka w wersji mini-mini
Tym razem to na prawdę 1 cm
Ozdóbki ma identyczne jak poprzednik bo ma on być częścią bransoletki dla drugiej z córek koleżanki. Fajnie jak będą miały takie same, tylko w innych rozmiarach.
Większa bransoletka dla 11-latki, mniejsza dla 5-latki :)
Jak widać- obie są fioletowe a przedwczoraj pokazywałam różową... Przyczyna taka, że ten różowy sznurek mi się nie podobał- jakiś dziwny był- jakby w ogóle nie woskowany. Do tego gdzieniegdzie źle zabarwiony. Psuło to efekt więc dziękuję...
W planach jeszcze 3 takie bransoletki z malutkimi pierniczkami- oczywiście dwie z nich dla moich córeczek i jedna dla ich kuzynki.
Na ten rok chyba wystarczy ;)
No teraz to mi "szczęka opadła" ;-) Grosz wydaje się istnym gigantem przy tym pierniczkowym maluszku:-) Niesamowite, co można wyczarować:-)
OdpowiedzUsuńOjej, jaki słodziak maluch :) Zaimponowałaś mi! Zresztą nie po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńBransoletki śliczne. Świetny pomysł na prezent :)
ależ to misterna praca - jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńBransoletki wyszły świetne:)))
Genialne! Teraz będzie mi się taki pierniczek marzył i śnił po nocach!
OdpowiedzUsuńJakie maleństwo ;) Super ci wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam precyzję z jaką wykonałaś tego maluszka. Idealne!
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńMalutki i słodziutki :) bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńTe pierniczki mnie naprawdę rozczulają, małe słodziaki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło w Nowym Roku :)