sobota, 14 grudnia 2013

Naszyjnik FIMO- niedokończony...

Od pewnego czasu planowałam zrobienie czegoś dla mojej Teściowej. Były niedawno jej urodziny, były kilka dni temu imieniny... jednak nie udało mi się nic stworzyć na czas. Zbliża się Gwiazdka więc myślę, że to dobra okazja by jej coś podarować...

Zrobiłam dwa rodzaje koralików o nieregularnych kształtach (jak płaskie kamyczki).

Myśląc jak wykończyć całość przypomniałam sobie o sznurze bursztynu, który został mi po Babci... Uwielbiałam się nim bawić jako dziewczynka :). Sznur był zerwany i są braki ale wystarczyło spokojnie na wstawki w naszyjniku i jeszcze na bransoletkę dla mnie bym miała na pamiątkę (strasznie sentymentalna jestem).

Mam problem z zakończeniem naszyjnika :(. Pasowałoby go wykończyć w kolorze miedzi i o ile mam ogniwka, sprężynki i federingi to nie mam takich zacisków- jak dam srebrne to będzie okropnie wyglądało. Co tu robić??? Przerobić całość by nie była na lince? Jak w ogóle Wam się podoba to połączenie?







Pozdrawiam Was serdecznie :)


czwartek, 5 grudnia 2013

Fimo-pierniczek w wersji mini-mini i bransoletki

Wiem, że pewnie już zanudzam tymi pierniczkami ale co ja poradzę...
Wczoraj gdy się zorientowałam, że zaszła pomyłka i mój ostatni ludzik wcale taki malusi nie jest postanowiłam, że koniecznie muszę spróbować zrobić takiego na 1 cm.

Łatwo nie było choć postawiłam na proste elementy. Oczka to było wyzwanie. Oj, był moment, że zwątpiłam... ale udało się! 

Przedstawiam Wam Fimo-Pierniczka w wersji mini-mini
Tym razem to na prawdę 1 cm




Ozdóbki ma identyczne jak poprzednik bo ma on być częścią bransoletki dla drugiej z córek koleżanki. Fajnie jak będą miały takie same, tylko w innych rozmiarach.
Większa bransoletka dla 11-latki, mniejsza dla 5-latki :)

Jak widać- obie są fioletowe a przedwczoraj pokazywałam różową... Przyczyna taka, że ten różowy sznurek mi się nie podobał- jakiś dziwny był- jakby w ogóle nie woskowany. Do tego gdzieniegdzie źle zabarwiony. Psuło to efekt więc dziękuję...





W planach jeszcze 3 takie bransoletki z malutkimi pierniczkami- oczywiście dwie z nich dla moich córeczek i jedna dla ich kuzynki.
Na ten rok chyba wystarczy ;)



wtorek, 3 grudnia 2013

Bransoletka shamballa z zawieszką FIMO

Wciągło mnie robienie pierniczków z FIMO. Są takie słodkie i miło się je robi...
Wczoraj ulepiłam najmniejszego z nich wszystkich i taki rozmiar podoba mi się najbardziej :)

Ma 2 cm wysokości 



Robiony był z myślą o tym, że będzie ozdobą bransoletki. 
To moja druga bransoletka shamballa. Pierwszą zrobiłam kilka tygodni temu na próbę i nawet jej nie sfotografowałam bo postanowiłam inaczej wykorzystać koraliki. 





Bransoletka ma pasować na rękę 11 letniej dziewczynki ale z racji, że mam nadgarstki jak patyki to na mnie też pasuje. Udało się założyć by zrobić zdjęcie ;). Na ręce dziewczynki myślę, że będzie ładniej... W ogóle myślicie że spodoba się jedenastolatce??? Kompletnie nie wiem co się podoba w tym wieku ;)


Na koniec... Rodzinka w komplecie hihi



Muszę się pochwalić tym jakie nasz synek robi postępy.
Od kilku dni raczkuje a dziś stanął pierwszy raz w łóżeczku :)
Ale to cieszy!

Edit: Zaszła pomyłka u góry i edytowałam posta! Zawieszka ma 2 cm wysokości a nie 1 jak wcześniej było napisane. Przepraszam za błąd bo to wielka różnica. 

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam

piątek, 29 listopada 2013

Piernikowy ludzik FIMO po raz drugi

Planowałam zrobić jeszcze kilka pierniczkowych ludzików z myślą o paru dziewczynkach.
Jedna z nich- moja bratanica, sama poprosiła mnie o ulepienie jednego :)

Jest trochę większy od pierwszego i ma inne ozdóbki. Kolejne jakie zrobię też chcę by były "inne".
Teraz widzę, że łapki są za duże, jakieś takie grubaśne...

Myślałam o tym by na serduszku było imię ale nie zmieściłoby się.


Poniżej porównanie z pierwszym


Pozdrawiam :)



środa, 27 listopada 2013

Kolejny naszyjnik

Ostatnio postanowiłam sobie, że muszę zrobić jakieś kolczyki bo ciągle naszyjniki robię... Cóż. Może następnym razem ;). Dziś kolejny naszyjnik. Cieszy mnie, że wyszedł tak jak chciałam, że obyło się bez niespodzianek jak poprzednio.







Szkoda, że zdjęcia ciągle takie nieciekawe. W programie tło jest bieluteńkie... a na blogu poszarzałe. Chyba nigdy tego nie ogarnę.

Edit: Juuuhuuu. Dzięki podpowiedzi showmemagic wyłączyłam w opcjach autokorektę i w końcu mam piękne zdjęcia z białym tłem! Jaka różnica. Będę musiała edytować wcześniejsze posty by wrzucić na nowo zdjęcia. Google "dziękuję" za taką korektę...

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
Pozdrawiam

poniedziałek, 25 listopada 2013

Wyróżnienie :)

Jest mi niezmiernie miło pochwalić się faktem, że mój blog został wyróżniony "Liebster Award" przez Gosię z Mamelkowa. Dziękuję Ci Gosiu bardzo serdecznie- wspaniale zostać wyróżnionym przez tak zdolną i sympatyczną Osobę :))

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie  obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.




Odpowiadam na pytania Gosi:

1. Co daje Ci prowadzenie bloga?
Daje mi możliwość wyrażenia siebie i poznawania nowych osób, które mają podobną pasję do mojej- rękodzieło :)
  
2. Czy blogowe znajomości przełożyły się na znajomości w "realu"?
Jeszcze nie ale kto wie- może w przyszłości...? Byłoby wspaniale.

3. Kto lub co najbardziej motywuje Cię przy pisaniu bloga?
Sama nie wiem. Fajnie jest pokazać szerszemu gronu coś co się stworzyło i usłyszeć opinię o tym.

4. Gdybym miała zaczarowany ołówek, to...
Narysowałabym wehikuł czasu by móc się cofnąć i zobaczyć znów bliskich, którzy odeszli- mamę, tatę, babcię... Bardzo mi ich brakuje. 

5. Ulubiona książka/film?
Kiedyś dużo czytałam, głównie fantasy i trudno wybrać ale naj naj to chyba trylogia Tolkiena (stąd też nazwa Art Lorien)
Film... Ulubionego nie mam ale z takich, które coś wnoszą i zostają w pamięci to na pewno "Efekt motyla", "Sala samobójców" czy "Pamiętnik".

6. Góry czy może morze?
Góry :) Mieszkam na Podbeskidziu, otaczają mnie piękne góry i nie wyobrażam sobie by ich nie widzieć... Choć nad morze też chętnie bym się wybrała.  

7. Mam fioła na punkcie...?
Swoich dzieci :) i męża.

8. Kubek, szklanka czy filiżanka?
Kubek

9. Prezenty praktyczne czy niepraktyczne?
Praktyczne choć niekoniecznie. 

10. Zima czy lato?
Zdecydowanie lato. Nie cierpię zimna i już odliczam dni do wiosny :)

11. Tego o mnie nie wiecie...
Mam słomiany zapał :/. Często się za coś zabieram, po kilku dniach mi się nudzi i rezygnuję. Np. z ćwiczeniami i dietą tak jest. Zna ktoś radę na to? ;) 

Moje pytania:
1. Czego chciałabyś się nauczyć?
2. Ulubiony kolor?
3. Co poprawia Ci humor?
4. Co najbardziej lubisz w świętach Bożego Narodzenia?
5. Gdzie chciałabyś pojechać?
6. Co daje Ci Twoja pasja?
7. Jakiej muzyki lubisz słuchać?
8. Bez czego nie możesz sobie wyobrazić życia?
9. Jak i kiedy zaczęła się Twoja przygoda z rękodziełem?
10. Co lubisz robić w wolnym czasie poza rękodziełem?
11. Lubisz zimę?

Nominuję kilka bardzo fajnych blogów, które znam i chętnie odwiedzam. Nie będzie ich aż 11 ale mam nadzieję, że to nie problem. Kolejność przypadkowa.

http://rainbowart-handmade.blogspot.com
http://hand-megi.blogspot.com
http://kreatywnezabawy.blogspot.com/
http://na-hali-u-hali.blogspot.com
http://ewalisowska94.blogspot.com
http://blogajki.blogspot.com


Na dziś to wszystko. 
Jutro wrzucę coś nowego :)

U nas spadł dziś śnieg. Dziewczynki szczęśliwe. Mamusia trochę mniej ;)
Pozdrawiam




piątek, 22 listopada 2013

Piernikowy ludzik

Myślałam, że będę mogła dziś pokazać coś więcej. Niestety nie czuję się w ostatnich dniach zbyt dobrze. Męczy mnie ból głowy i ogólnie czuję się niewyraźnie przez co wieczorem nawet nie mam ochoty siadać do lepienia.

Wczoraj po południu zrobiło mi się lepiej. Dziewczynki ładnie się bawiły w piknik a synek też wyjątkowo długo zabawił się sam na kocyku- musiałam jedynie pilnować by nie czmychnął z niego bo choć raczkować jeszcze nie umie, pełza świetnie. Usiadłam więc do biurka i postanowiła ulepić piernikowego ludzika. Zanim mały zaczął się denerwować kształt ludzika był gotowy. Później już tylko wykończyłam go z Marcelkiem na kolanach- mały bardzo chciał mi pomóc ale sama sobie poradziłam jedną ręką ;)

Ulepiłam z Fimo takiego ludzika. Prawda, że słodki? 

Ma 3,5 cm wysokości i 2,5 cm szerokości.










Starsza córeczka Kamilka powiedziała, że jej ślinka cieknie na jego widok.
Nie dziwię się wiedząc jaki z niej łakomczuch ;)

Fajny byłby z niego brelok ale nie mam łańcuszków na breloki. 
Ogólnie mam malutko półfabrykatów i ogranicza mnie to mocno bo przecież bez tego ani rusz. 
Dziś gdybym składała jeszcze raz zamówienie na półfabrykaty wyglądałoby inaczej- zamiast sznurków których mi nie brakuje wzięłabym łańcuszki, sztyfty i inne takie. No ale nic- kiedyś się kupi a póki co będę działać na tym co mam.

Dziękuję za odwiedzinki i komentarze :)

poniedziałek, 18 listopada 2013

"Niespodzianka"

Zrobiłam takie laski ze wzorem



Powstały z nich koraliki na naszyjnik i kolczyki. Miałam już zaplanowane jakie koraliki dodam, jaki będzie efekt końcowy.

Miało wyjść bardzo fajnie.

Wyszło dno.



Nie chodzi o krzywizny- bo te koraliki powstały bez wycinaczy a całość miała być dokładnie wyszlifowana  do równego(jak zawsze).

Chodzi o to:




Do cieniowania dodałam białej masy transparentnej- tzn. takiej która po wypieczeniu robi się przeźroczysta!

Efekt jest okropny.
Jak do tego doszło? Kupiłam kiedys dwa duże opakowania Cernitu po 250g- białą i czarną. Cenowo się opłacalo a pomyslałam, że to dobra okazja by sprawdzić inną masę niż FIMO. 

Gdy zobaczyłam tę kostkę pomyślałam, że wygląda jak FIMO transparentna (kto pracuje z FIMO to wie jaka jest różnica) ale pomyslałam, że tak ma Cernit i tyle.
Info z opakowania: Cernit Number One- 010 Porcelain White... 

Zero informacji o tym by miała być transparentna... ale albo ja jestem nienormalna albo jednak jest. 

Mam więc 200 g białej transparentnej Cernit (plus 3 kostki takiej FIMO) i jedynie malutką paczuszkę białej FIMO. Do tego zepsute koraliki (kilka godzin w plecy). Pięknie. 

Nic mi z tego żalenia ale trochę smutno że tak wyszło.

Czy komuś zdarzyło się coś podobnego??? 

Sierpień 2014- UWAGA! 
Napisałam e-maila do Sprzedawcy w tej sprawie i wszystko już jasne.

Oto co napisali: 

"Dzień dobry,
Rzeczywiście z białą modeliną może być kłopot. Nazwy są mylące. Postaram się jakoś to zaznaczyć.
Jeżeli przedmiot, który Pani robi ma być po wypaleniu biały biały nieprzeźroczysty, to powinna Pani wybrać 027 opaque white. 
Biała 010, moim zdaniem najlepiej nadaje się do mieszania, do rozjaśniania innych kolorów. Po wypaleniu jest rzeczywiście przezroczysta. Producent, od niedawna na opakowaniach zaznacza w narożniku stopień przezroczystości i na białej modelinie 250 g nr 010, którą ostatnio dostaliśmy, jest już zaznaczone 50% opacity. W sklepie mamy już zmienione zdjęcie i opis: http://www.sklep.cernit.pl/pl/p/Modelina-Cernit%2C-kolor-010-WHITE-BIALY-Number-One-250-g-/160
Dzisiaj przyjedzie biała modelina w małych kostkach i zobaczymy, czy też już będzie oznaczenie."










sobota, 16 listopada 2013

Cos dla łakomczuchów

Buszuję w miarę możliwości po innych blogach i widzę, że w większości panuje już świąteczna atmosfera... Ja sama muszę powoli zacząć myśleć o prezentach bo miesiąc przeleci szybciutko a na nadmiar czasu nie narzekam (niestety). Przydałby się czasowstrzymywacz ;)

Własnie szybko upływający czas powoduje, że czuję się niewyżyta. Artystycznie.

Chciałabym tego, chciałabym tamtego...
Tyle różnych technik do poznania- Decoupage, wiklina papierowa, szycie, szydełkowanie.
Wszystko w planach- póki co nierealne do zrealizowania.

Skupiam się na razie na Fimo a i tu jeszcze tak wiele do odkrycia, wypróbowania :).
Jak o tym pomyślę to mnie nosi i chciałabym wszystko JUŻ, TERAZ, ZARAZ. 

Próbuję więc ostatnio ciągle czegoś nowego by zaspokoić swoją ciekawość. 

Przyszła pora na słodkości.

Jeszcze kilka tygodni temu, gdy zakładałam tego bloga do głowy by mi nie przyszło, że zechcę robić w najbliższym czasie jakieś miniaturki jedzenia z Fimo. A jednak.
Wpływ na to miał fakt,że zbliżają się Święta. To idealna pora na takie ozdóbki. 

Na innych blogach naoglądałam się wspaniałych prac i wiem, że niczym nie zabłysnę a w porównaniu z nimi mogę się skryć... jednak z przyjemnością zaprezentuję moje maluszki. 
Wiele frajdy miałam przy ich lepieniu :).
Aż pożałowałam, że mam jedynie jedną kostkę fimo w kolorze sahara i jedną brązową- gdy kupowałam rok temu Fimo nie myślałam o lepieniu ciasteczek.

Mam za to wielką butlę liquid Sculpey (236 ml), która przyda mi się do zrealizowania kilku innych technik które mam w planach. Już nie mogę się doczekać! 

Dobra. Czas zaprezentować moje torciki.
Z tortu 6 kawałków zamiast 8- porcje w sam raz dla takich łakomczuchów jak ja ;)







Po dodaniu zdjęć na bloga widzę, że są  okropnej jakości. W programie prezentowały się o wiele lepiej. No nic. Lepszych nie będzie bo czasu brak a dziś warunki nieciekawe i trudno zrobić lepsze fotki.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)








wtorek, 12 listopada 2013

Karnawałowe klimaty

Końcem października trafiłam na Kreatywnego Kufra, a tam na nowe wyzwanie tematyczne Podróże- Brazylia. Na myśl o Brazylii przychodzi mi do głowy od razu karnawał w Rio a więc tancerki w pięknych złotych strojach z pióropuszami. Zamarzyło mi się zrobić jakiś wisior czy kolczyki nawiązujące do tematu :).

Powstał wisior.

Wykonany w całości z fimo. Jedynym dodatkiem są maleńkie cyrkonie z odzysku- z bluzki córeczki, w której zrobiła się dziura. Zawieszony na czarnym rzemieniu.








Muszę przyznać, że zachwycił mnie efekt połączenia fimo transparentnej ze szmaragdowym kolorem... Na myśl przychodzi mi lazurowe morze. Szkoda, że środkowy element jest taki mały. Z pewnością wykorzystam ten "patent" niebawem ponownie, tym razem w większym wymiarze.

Wracając do Kreatywnego Kufra- szczęka mi opadła gdy zobaczyłam dziś te cuda zgłoszone do wyzwania... ale co tam. Zgłaszam moją skromną pracę również. Pierwsze koty za płoty ;).



środa, 6 listopada 2013

Próby z owijaniem

Ale długo nie pisałam. Nie sądziłam, że zniknę na tydzień. Niewiele czasu było na tworzenie... Zrobiłam bransoletkę i kolczyki na prezent (pisałam o tym w poprzednim poście) i zabrałam się za coś o czym od dawna myślałam.

Spróbowałam swoich sił w wire wrapping'u.

Zaczęło się od tego, że zmieszałam fimo transparentne z pastelami i wyszły dosyć ciekawe "kamyczki" jednak brakowało im oprawy. Wpadłam więc na to, że swietnie uzupełniłyby je srebrne elementy a już na pewno wire wrapping.

Nigdy nie miałam do czynienia z nim więc się bałam czy coś z tego wyjdzie. Teraz tym bardziej chylę czoła wszystkim, którzy tworzą tą techniką różne cuda i to w srebrze. Ja posłużyłam się jedynie drutem posrebrzanym który jest o wiele miększy.

Póki co, powstał wisior ale czekają jeszcze malutkie kamyki na kolczyki...

Posłużylam się tutorialem Moniki Laskowskiej. W kolczykach dołączę kuleczki ale jeszcze szczerze nie wiem jak się za to zabiorę bo ten etap jest dla mnie nieco niezrozumiały.
Zobaczymy czy mi się uda je zrobić.

Oto co powstało








wtorek, 29 października 2013

Słów kilka


Poniżej mój skromny zbiór dotychczas zrobionych wałeczków ze wzorkami. Kilka jeszcze nie wykorzystanych w żadnym projekcie... Nic specjalnego ale w odpowiednim połączeniu mogą dać fajny efekt :).



Najbardziej pracowite, czasochłonne było wykonanie róży. Nie do końca wyszła jak chciałam (przez czarny kolor) ale gdy zmniejszy się wałeczek ze wzorkiem wygląda ślicznie.

Czerwono żółty kwiat też troszkę bardziej skomplikowany i tu również nieco nie tak miało być ;)

Motylek zrobiony z ciekawości. Na pierwszy raz nie najgorszy chyba.


Jestem mile zaskoczona gdyż ktoś bliski poprosił mnie bym zrobiła komplecik który ma być prezentem... Robię więc nową wersję pokazanej tu już bransoletki i kolczyki do kompletu.
Nawet nie wiecie jak jestem przejęta...

Uciekam bo synek wzywa. Strasznie marudny w ostatnich dniach się zrobił. Podejrzewam ząbkowanie...

Aha, jeszcze jedno- Czy blog jest czytelny? Dodałam ostatnio tło i nie jestem przekonana czy to był dobry pomysł. Też źle się wam czyta czy ja ślepa jestem? ;)




sobota, 26 października 2013

Kwiecisty naszyjnik

Od kilku dni chodził mi po głowie pomysł ale nie miałam kiedy go zrealizować. Wieczorem byłam zmęczona na tyle że marzyłam tylko o tym by się do męża przytulić ;). W końcu wczoraj się udało. Siedziałam od 22:00 do 00:30. To było bardzo pracowite dwie i pół godziny.

Dzis od rana nie mogłam się doczekać kiedy wykończę elementy fimo i w efekcie przed południem je wyszlifowałam (przyda się poprawka) i połączyłam w całość. Ledwo zdarzyłam z obiadem dla męża przez to wszystko ;).

Naszyjnik z Fimo, koralików Jablonex i łańcuszka w kolorze miedzi





Jak się Wam podoba? Myślę czy nie skrócić go by był bliżej szyi i polakierować. Jak myślicie? 

piątek, 25 października 2013

Mój pierwszy wisiorek...

Przypomniałam sobie o mojej pierwszej pracy jaką wykonałam z Fimo :). Jak mogłabym jej nie pokazać...

Wisiorek nie jest idealny. Pamiętam, że nie byłam zadowolona z niego ale ostatecznie go polubiłam.









czwartek, 24 października 2013

Serca dwa...

Jeszcze w ubiegłym roku zrobiłam wałeczki fimo w kolorową mozaikę, wyszło dość cukierkowo. Dużo tego więc nie raz wzorek ten pojawi się to tu, to tam... Póki co- takie dwie zawieszki serduszka- mają 2-3 cm. Chyba znów dziewczynki się ucieszą ;)






Co mi tam... Pochwalę się też bukiecikiem jaki zrobiłam w kilka minut dzięki temu poradnikowi.
Efekt wychodzi inny kiedy używa się liści mniej lub bardziej suchych. Moje były suche.